Czym jest Marketing Miner?
Marketing Miner to narzędzie głównie dla SEOwców, ale może mieć też zastosowanie w pracy specjalistów Google Ads, czy osób zajmujących się tworzeniem tekstów.
Narzędzie łączy w sobie raporty na temat słów kluczowych, funkcje ułatwiające przeprowadzanie audytów technicznych oraz bieżący monitoring stanu strony i jej widoczności.
Na prośbę twórców tego oprogramowania postanowiłem przetestować jego możliwości i podzielić się z Wami moimi obserwacjami.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej możecie sprawdzić stronę Marketing Miner. na stronie znajdziecie rozbudowaną dokumentacje szczegółowo opisującą każdy dostępny raport.
Jakie możliwości daje narzędzie?
Możliwości jakie daje Marketing Miner można podzielić na 4 obszary:
Audyt techniczny
Narzędzie pozwala na sprawną analizę wybranej grupy adresów URL lub całej domeny w obszarach:
- kodów błędów,
- poprawności indexowania,
- stanu zaindexowania strony,
- szukania uszkodzonych linków,
- testów szybkości strony
- błędów W3C
- jakości treści
- poprawności wersji językowych
O zastosowaniu tych opcji opowiemy szerzej w dalszej części wpisu 🙂
Praca na słowach kluczowych
Marketing Miner jak twierdzą jego Twórcy korzysta z “click-stream data” co oznacza rzeczywisty wolumen wyszukiwania słów kluczowych. Raporty MM nie bazują na Planerze słów kluczowych jak znaczna część rynkowych rozwiązań.
W raportach uzyskujemy informacje nie tylko na temat tekstowych organicznych i płatnych wyników, ale także local pack, reklamy zakupów, obrazy, czy wideo.
Opcje słów kluczowych oraz podstawowe informacje na temat widoczności domeny możecie sprawdzić wpisując adres strony lub frazę w ramce poniżej (wymagana darmowa rejestracja)
Narzędzie ma wbudowany system rekomendacji podobnych słów kluczowych oraz podpowiedzi Google (Podobne wyszukiwania)
Monitoring
Narzędzie pozwala na standardowy monitoring pozycji wprowadzonych słów kluczowych, ale oprócz tego ma możliwość ustawienia alertów dla następujących zdarzeń:
- zmiany w robots.txt,
- zmiany kodów zwracanych przez stronę (200, 301, 404, itp),
- zmiany treści: tytuł, nagłówek h1,
- zmiana tagów cannonical,
- zmiana metatagów,
- zmiana danych strukturalnych,
- zmiana w obszarze AMP
Standardowy monitoring pozycji nie robi takiego wrażenia, ale alerty zmian to moim zdaniem duże udogodnienie. Kto nigdy nie został zaskoczony zmianami na stronie wprowadzonymi przez klienta/inny dział niech pierwszy rzuci kamieniem. W ten sposób możemy reagować na takie zmiany zanim wpłyną na widoczność strony, którą się opiekujemy, bo o wszelkich zmianach dowiemy się przy porannym sprawdzaniu maili.
Opcje Domenowe
Tą sekcję uważam za szczególnie ciekawą, bo nie występującą zbyt często w narzędziach tego typu. opcje domenowe brzmią zagadkowo, ale już wyjaśniam co doglądnie możemy sprawdzić tym raportem
- Kategorie strony (blog/sklep/itd) – pozwala na szybkie odsianie stron które nie będą nas interesować względem działań linkbuildingowych
- “Contakt Finder” – jeśli już myślimy o samodzielnym pozyskiwaniu linków ta opcja pozwoli nam na szybkie budowanie list mailowych do kontaktu z wydawcami, zamiast odwiedzać każdy blog, wystarczy wrzucić listę domen do narzędzia
- Dostępność domeny – raport informuje o tym czy dana domena jest dostępna do przechwycenia, czy zajęta
- Pozostałe opcje to: informacje DNS, Alexa Rank i raport zastosowanych technologii na danej stronie (CMS, Systemy reklamowe, itp)
Czas przejść do praktyki…
Jak zrobić Audyt techniczny z Marketing Miner?
Czym jest audyt techniczny?
W Kwestii przypomnienia. Audyt techniczny to nic innego jak diagnostyka strony internetowej w celu zlokalizowania i usunięcia wszelkich błędów związanych z poprawnością szybkością jej działania. W ramach audytu SEO zazwyczaj sprawdzamy obszary takie jak poprawność kodu strony, prawidłowe działanie serwera i komunikacja z nim. odpowiednie formatowanie treści, znaczniki meta, optymalizacje mediów (grafiki, video itp)., czy strukturę strony (rozumianą jako nawigacja i linkowanie wewnętrzne)
Krok 1: Konfiguracja raportu
Wszystkie raporty w Markieting Miner są konfigurowalne. Przed wygenerowaniem danych wybieramy jakie obszary chcemy analizować i tylko za wybrane opcje jesteśmy rozliczani.
Zaczynamy od wyboru typu raportu
W przy przypadku audytów technicznych pomocna będzie ostatnia opcja, czyli raporty URL.
Kolejnym krokiem jest przeslanie adresów do analizy. tutaj do wyboru mamy kilka źródeł:
- podanie ich ręcznie,
- import z mapy strony
- import z pliku
- pobranie listy z narzędzi (Analytisc, Arkusze Google, Search Console)
Po wybraniu typu raportu i adresów url mamy możliwość zaznaczenia danych jakie będą nam potrzebne. Jeśli oprócz MM korzystamy też z Ahrefs lub Majestic, możemy poprzez API połączyć narzędzia razem.
Po wyborze interesujących nas opcji klikamy “get data” i czekamy na dane
Krok 2: Trochę klikania w panelu, albo import…
wygenerowany raport możemy przeglądać w ramach narzędzia, ale istnieją tez opcje exportu (moim zdaniem ułatwiające pracę). Dane możemy pobrać jako plik Excela, przesłać je go arkuszy Google lub połączyć całość z Data Studio
W Panelu raport jest podzielony na sekcje. Pierwsza zakładka jest jedynie podsumowaniem raportu obrazującym całokształt sytuacji. Możemy się dowiedzieć ile z przesłanych adresów zwraca kody błędu lub a problemy z szybkością. kolejne zagadki przedstawiają szczegóły.
Sekcja “Status Code” przedstawia listę przesłanych adresów z ich kodami odpowiedzi.
Sekcja “Page Speed” sprawdza wyniki szybkości w Google Page Speed dla wszystkich przesłanych adresów i ocenia w których obszarach warto popracować na stroną, co znacznie przyspiesza pracę względem analizy u źródła w narzędziu Google.
Kolejna część raportu to raport stanu linkowania. W raporcie sprawdzimy wszystkie linki znajdujące się w serwisie razem z informacjami na temat stanu, miejsca docelowego, czy ustawionych parametrów.
Poprawność W3C, wiem ze są na jej temat różne opinie, ale jeśli ktoś chce przestrzegać norm ustanawianych przez ta instytucie w tej zakładce będzie miał pod ręka listę wszystkich wykroczeń jakie popełniła jego strona.
Analiza treści pozwala na pełny przegląd jakości naszego contentu. Zaczynając od długości treści, poprzez brakujące znaczniki, aż do oceny jakości treści.
Oprócz tego mamy do dyspozycji całą listę checkerów pozwalających na sprawdzenie:
- stanu indexacji poszczególnych adresów
- duplikacji treści
- broken link checker
- stanu zaindexowania
- poprawności wersji językowych
- czy jakości danych strukturalnych
Podsumowując..
W mojej opinie narzędzie nie ustępuje możliwościami w porównaniu do innych rozwiązań dostępnych na rynku.
Z mojej perspektywy ciekawymi opcjami których nie spotyka się w podobnych softach są systemu ułatwiające link building (filtrowanie typów stron + automatyczne wyszukiwanie kontaktów) oraz systemy alertów o zmianach na stronie. Czy tobie w codziennej pracy Marketing Miner będzie pomocny nie wiem, ale zachęcam do sprawdzenia i przekonania się samodzielnie, wydaje mi się, że warto mu dać szansę.